Dorota Zawadzka o zakatarzonych dzieciach w żłobku: „Dla mnie to nie do pomyślenia”. 21 lipca 2021. Dorota Zawadzka poruszyła na swoim facebookowym profilu kolejny kontrowersyjny temat dotyczący wychowania dzieci. Tym razem zamieściła list od dyrektorki żłobka, w którym ta skarży się na zachowanie nieodpowiedzialnych rodziców.
Sprawa wygląda następująco. Robisz cowieczorną prasówkę, przeczesujesz sieć i nagle Internety śmieją ci się w twarz. Trafiasz bowiem na tytuł „Jak być szczęśliwą mamą zbuntowanego dwulatka”. Po pierwszej reakcji, którą jest przytulenie czołem ściany i strzeleniu klasycznego facepalma stwierdzasz, że autor chyba przyćpał coś przed urodzeniem tekstu. Na początku wyjaśnijmy sobie jedno. Hania z reguły jest grzecznym, ułożonym i miłym dzieckiem (rosnę, puchnę, ćwir, ćwir). Czasami jak to na już całkiem rozumną dwulatkę i moją krew przystało, odbija jej jakaś szajba. No bo… czyje dziecko w tym wieku tak nie miało, palec do góry. Panią po prawej w drugim rzędzie prosimy o zgłoszenie się do Instytutu Badań nad Zjawiskami Paranormalnymi, celem eksperymentalnego przedstawiania swojego rzadkiego okazu. Jeszcze jakieś trzy- cztery tygodnie temu gdy ktoś wspominał o buncie dwulatka, cieszyłam się w duchu, że mnie to omija. Jako, że życie bywa przewrotne, moje przekonanie pokazało mi gest Kozakiewicza i wystawiło cierpliwość na próbę. Razy milion prób. W rezultacie moja cierpliwość na dzień dobry wita mnie białą flagą i twierdzi „stara, radź sobie sama”. Czym się na przykład taki bunt objawia? Ano na przykład tak, że wychodzimy rano do żłobka. Skwar na zewnątrz plus tysiąc stopni Celsjusza. Na tarczy pół godziny do gniewu korpowodza. Gdy wystawiasz na dwór ułamek ciała, momentalnie oblewasz się potami. I ja się tym potem oblałam już w momencie próby odklejenia Królewny od podłogi. Każdorazowa próba podejścia do ziejącego ogniem i kłapiącego paszczą potwora kończyła się chęcią zamontowania sobie rękawów wiązanych na plecach i udania się na turnus wiadomo gdzie. Nie dało się prośbą, nie dało się groźbą („Dobra, to idę sama”), nie dało się przekupstwem („Chodź, mamusia coś ci da”). Ciśnienie rośnie, pot po dupie płynie, wskazówki nieubłaganie zbliżają się do spóźnienia wpisanego do ewidencji. W końcu młoda została wzięta siłą i razem dopłynęłyśmy do drzwi samochodu. Bunt dwulatka to nic innego jak nieumiejętność dziecka radzenia sobie z emocjami. Młode jest już na tyle sprytne, że zaczyna nas testować i próbować na ile mu pozwolimy. A ja pozwalam na wiele. Daję sobie włazić na głowę, pobłażam, rozpieszczam do granic możliwości i często robię coś dla świętego spokoju. A później odbija mi się to głęboko. Zdaję sobie sprawę z tego, że Hania nie robi mi na złość. Nie chce specjalnie mnie wnerwić czy sprawić, żebym spóźniła się do pracy. Ona najprawdopodobniej nie potrafi jeszcze do końca przekazać czego chce i nie rozumie dlaczego nie może tego dostać. Stwierdzenie „nie mogę ci tego dać bo się poparzysz”, „mama spóźni się do pracy” lub „proszę nie chodź sama po plaży bo się zgubisz” zwyczajnie nic jej nie mówią. Nie wie jak boli oparzenie, nie wie że do pracy nie wolno się spóźniać i dlaczego, a tak właściwie to czym jest praca? Nie wie też czym grozi zgubienie się. Nie wie, że gdy rzuci szczekająco-pierdzącym pieskiem za piętnaście zeta to w następstwie piesek będzie kaleką. Nie wie dlaczego mama się wkurza. Przecież już ona jest wkurzona. Wiem, że czasem ciężko opanować emocje ale krzykiem lub klapsem NA PEWNO nic nie załatwimy a tylko pogorszymy sytuację. Dziecko się wystraszy i już na pewno nie będzie chciało współpracować. Jak więc reaguję gdy mały terrorysta stawia mi żądania nie do spełnienia albo po prostu załącza wycie/krzyczenie/rzucanie się? Przede wszystkim próbuję odkryć w sobie ukryte pokłady cierpliwości. Aktualnie szukam nowego dostawcy, legalność interesu nie jest wymagana. Po drugie, staram się zrozumieć co dziecku jest i czego ode mnie oczekuje. Jeśli akurat chce pobawić się żelazkiem którym PT smaruje po ubraniach, próbuję wytłumaczyć, że gdy Hania go dotknie, będzie „ty ty”. Jeśli to nie skutkuje, odgrywamy scenkę, gdzie stary skacze oparzony i drze paszczę „aua, aua”. Hanka wtedy przybiega, przytula się i całuje „oparzone” miejsce. Gdy akcja polega na sama-nie-wiem-czego-chcę-w-końcu-jestem-kobietą, staram się dać jej czas na wyciszenie, przy czym cały czas czuwam i pytam, czy chce się przytulić, czy porozmawiamy itp. Czasami robię z siebie idiotkę, a że jestem w tym dobra, szybko rozśmieszam już-nie-takiego-potwora. Staram się być konsekwentna, chociaż przyznam, że ta funkcja u mnie kuleje. Coś tam nie styka w szarych komórkach i wystarczy, że młode rzeknie „plosem mamusiu”, po czym strzeli dziubek, ma mnie. No nie ma siły, żebym nie poddała się po jej czarach. Pracuję nad tym ale tak strasznie, strasznie lubię gdy ona to robi. Czasami staram się ignorować jej akcje i nie wdawać się w „dyskusje”. No chyba, że właśnie spóźniam się do roboty. Wtedy biorę pod pachę i wychodzę. I jeszcze jedno. Każdy z nas ma prawo mieć zły dzień, każdy z nas ma prawo nie mieć ochoty ścierać się z Bóg-wie-czego-chce dzieckiem. Każdy ma prawo wkurzyć się, zirytować czy grzmotnąć paszczą o podłogę. To, że nie radzisz sobie z „zapanowaniem” nad dzieckiem, że czasami masz dosyć i niepewnie spoglądasz w stronę parapetu na drugim pietrze, nie czyni cię złą matką/ojcem. matka-nie-idealna Matka Nieidealna. Pisząca z dystansem do macierzyństwa i nutką autoironii. Wszystko co przeczytasz na blogu pisane jest z małym przymrużeniem oka.
Zobacz Ptaki Fauna Polski Dorota Zawadzka w najniższych cenach na Allegro.pl. Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji. Porady naszych EkspertówMoja córka ma 21 miesięcy i wydaje mi się, że zaczął się u niej "bunt dwulatka". Polega on na tym, że bije, gryzie, szczypie jak coś się jej nie podoba. 1. Pierwszy problem to ubieranie. Krzyczy i ucieka jak chce ją ubrać. Zachowuje się tak tylko w domu i u babci, która się nią na co dzień opiekuje. Jak zabieram ją od babci to zaczyna krzyczeć, płakać, że tylko babcia może ją ubrać, a mamy nie chce. Co robić? Pozwolić jej decydować i rozkazywać kto ma ja ubrać?? Jak mam na to reagować? 2. Drugi problem to bicie, gryzienie i szczypanie. Robi to wszystko jak jej się coś nie podoba. Jak na to reagować? Jak tłumaczę, że nie wolno i że mnie to boli to ona jeszcze bardziej bije. Czy może lekceważyć jej zachowanie i wychodzić z pokoju? Czy to dobra metoda, czy może faktycznie ciągle i nieustannie tłumaczyć, że to boli? Przeraża mnie to, ponieważ nie wiem jak mam się zachowywać. Dodam, że córka zachowuje się tylko tak w domu i u babci (więc u osób z którymi jest na co dzień). W sklepach i jak idziemy z wizytą do kogoś to jest bardzo grzeczna. Córka już wszystko mówi i bez problemu możemy się z nią za pomocą słów porozumieć. Jak ma się zachowywać względem histerii i bicia? Proszę o pomoc. Imię i nazwisko: kria Droga Pani, proszę się nie martwić, opisane zachowanie jest częstym dla dzieci w tym wieku i jest ono bardzo rozwojowe. Córka zaczyna stanowić o sobie, a przy kim najlepiej okazać bunt i zalążki niezależności? Oczywiście przy osobach, na których jej najbardziej zależy, które najbardziej oczekują miłego zachowania:-) Dobrym sposobem jest to, co Pani do tej pory robi, a mianowicie mówienie, że to boli i że nie chce Pani aby córka tak się zachowywała. Zupełne lekceważenie nie jest wskazane. Można także wskazywać córce pożądane zachowania: ręce trzymamy przy sobie (zamiast: nie bij mnie), zęby służą do jedzenia itp. Warto odzwierciedlić słowami zachowanie córki i je nazwać (widzę że mnie gryziesz, że krzyczysz - to się nazywa złość), a potem dodać, że poświęci Pani córce czas gdy Ta się uspokoi. Następnie odebrać uwagę dziecku, tzn. nie zwracać uwagi na to co robi (płacz, krzyk itp.). Jeśli będzie Pani konsekwentna, zachowanie zacznie pomału ulegać zmianie In plus. Córka zrozumie także, że jej emocje nie są Pani obojętne, ale że nie akceptuje Pani gryzienia, bicia itp. Proszę pamiętać, że komunikaty do córki muszą być krótkie i konkretne w chwili złości. Rozmawianie, przemawianie do rozsądku, moralizowanie, zawstydzanie zwykle nie pomagają, a jedynie mogą pogorszyć sytuację. Czasem warto przeczekać złość i porozmawiać dopiero, gdy napięcie zostanie rozładowane. Pozdrawiam ciepło i życzę wytrwałości Dorota Kalinowska Portal ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Mgr Dorota Nowacka Psychologia , Gdańsk. 90 poziom zaufania. Witam, jeżeli dziecko jest pod opieką specjalistyczną i ma Pani informację że nie ma powodu do niepokoju, proszę się nie martwić. Pozdrawiam serdecznie. Dorota Nowacka. redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie. Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych
Opis Dorota Zawadzka znana z programów ,,Superniania i Świat według dziecka podpowiada, jak radzić sobie z problemami dzieci w wieku 6-12 lat. Porusza tematy, z którymi najczęściej borykają się rodzice - zarówno te, związane ze sferą emocjonalną jak i fizyczną. Mówi o dojrzewaniu, okazywaniu uczuć, podejmowaniu samodzielnych decyzji, uzależnieniu od Internetu, o tym jak rozwijać w dziecku pasje, jakie stosować wobec niego kary i nagrody i jak być dla niego autorytetem. Sporo miejsca poświęcono szkole, której początek jest dla dziecka najczęściej szokiem. Pierwsza książka na rynku, która tak dogłębnie zajmuje się problemami wychowania dzieci w wieku wczesnoszkolnym.
14-latka chciała jedynie znaleźć przyjaciela. Dziennikarzom opowiadała, że rejestracja na portalu randkowym miała być sposobem na zwalczenie rodzinnej
Specjalistka gościła w Rybniku na zaproszenie szkółki Socatots. I przekonywała, że szczęśliwa rodzina to aktywna rodzina: Aktywność rodziny może przełożyć się na szczęście, na taki dobrostan. I wcale niekoniecznie dlatego, że razem biegamy, skaczemy, pływamy, czy jeździmy na rowerze, tylko dlatego, że jesteśmy razem. My tak naprawdę w tym pędzie do osiągnięcia dóbr materialnych, do posiadania rzeczy, zaczynamy być bardzo obok siebie i czasami rodzice mówią „coś robiłem z dzieckiem”, ale robiliśmy to niezależnie od siebie. Natomiast taka aktywność sportowa, kiedy pojawiają się wspólne, zwykle dobre emocje, to to jest sytuacja nie do przecenienia. Wtedy kiedy możemy zobaczyć, jak dziecko radzi sobie w trudnej sytuacji, jak my sobie radzimy w tej sytuacji, jak dziecko wygrywa czy przegrywa, jak dziecko reaguje na rywalizację, jak to jest, kiedy bardzo czegoś chce, a nie może lub nie potrafi i też się złości. Więc myślę, że te dobre emocje bardzo konsolidują rodzinę. I to jest – w dzisiejszych czasach – bardzo ważne. Sport też, oczywiście, żeby nie było – ruszanie się, uczenie, że ten sport jest częścią naszego życia, ale myślę, że to może się równoważyć, a może nawet sport postawiłabym na drugim miejscu. niania_1 …i jesteśmy z dzieckiem w chwilach zwycięstwa, ale i w chwilach porażki: Kiedy robimy coś razem z dzieckiem, my się o tym dziecku bardzo dużo uczymy. My nie mamy takiej szansy na co dzień, bo jesteśmy ciągle zabiegani, bo zawsze wszystko jest „szybko, szybko, szybko…”. Poza tym też dziecko o nas się uczy. Też się dowiaduje, że mama coś potrafi, że w czymś jest świetna, że tata sobie z czymś radzi, że może być autorytetem, że „ooo, mój tata może tak wysoko sięgnąć, a mama to jak się złoży w ósemkę to w ogóle supełek z siebie zrobi”. Więc dzieci też nas mogą odkryć w takich sytuacjach nieoczywistych, w takich sytuacjach, w których na co dzień nie mają okazji nas widzieć. Ja mam na przykład takie doświadczenia z rodzicami, z którymi współpracuję przy okazji projektu „Aktywna rodzina – relacja na medal”, że rodzice mówią: „moje dziecko powiedziało: mamo, ja nie wiedziałem, że ty się śmiejesz!”. No, niby można się uśmiechnąć, ale to jest smutne, jeżeli taki 5-latek nie widział wcześniej mamy, która się śmieje, bo leży na ziemi, chichra się i się śmieje, albo że tata coś potrafi. To są naprawdę bardzo, bardzo ważne rzeczy dla dziecka. niania_2 To jest właśnie budowanie relacji na medal: To jest budowanie relacji w ogóle, ale chcemy ludzi zachęcić, mówiąc im, że te relacje będą świetne, lepsze, ważniejsze, długotrwałe, bardziej stabilne, wtedy kiedy będziemy razem, a nie obok siebie. Niech pani zobaczy, co się dzieje w domach: każdy ma swój ekran – telewizor, laptopa, komórkę, każdy się wlepia w to swoje. Nie odzywamy się do siebie, nie rozmawiamy ze sobą, niewiele o sobie wiemy. A sport jest taką aktywnością, która może to uruchomić. niania_3 Nigdy nie jest za późno, by naprawić, czy chociażby wzmocnić więzi z dzieckiem: Nawet, jeżeli mamy już dorosłe dzieci, to też robienie czegoś jest ważne. Stowarzyszenie namawia do aktywności dzieci już od ukończenia 6 miesiąca życia. Niektórzy rodzice trochę się niepokoją, czy to nie za wcześnie. Nie jest ani za wcześnie, ani za późno. Boją się, czy dziecko sobie nie zrobi krzywdy na takich zawodach sportowych… Nie zrobi, jeżeli nie będziemy go zmuszać, ani przyciskać mu rączki, żeby coś mu się udało, to dziecko samo sobie krzywdy nie zrobi i to też jest dodatkowa wiedza dla rodzica – co nasze dziecko umie, co nasze dziecko potrafi, co jest w stanie zrobić, z czym jest w stanie sobie poradzić. Rozmawialiśmy z rodzicami w pięciu poprzednich miastach po kilka godzin – głód rodziców na wiedzę związaną z tym obszarem – bo oczywiście pytań jest wiele – ale z tym obszarem, czy to rzeczywiście jest tak, że oni gdzieś tracąc ten dobry kontakt z maluchem, który się ma, kiedy on ma rok czy dwa, czy to wszystko da się nadrobić, czy jeżeli oni się będą bardzo starać, to czy oni znowu będą takimi ukochanymi rodzicami. Tak, właśnie dokładnie tak! To wszystko można zreperować! niania_4 W związku z wizytą Doroty Zawadzkiej zachęcaliśmy Was do zadawania pytań pani psycholog. Do naszej redakcyjnej skrzynki trafił mail od Oli, samotnej mamy bliźniaczek, która nie radzi sobie z buntem dwulatka: Ja namawiam rodziców, i na tych warsztatach również to robię, by sięgali nie tyle po poradniki, ale po książki dotyczące rozwoju dzieci w określonym wieku. Polecam pani Oli, by zapoznała się z książkami, które mówią o buncie dwulatka. Wystarczy wyszukać w internecie „bunt dwulatka książka” i wyskoczy kilka czy kilkanaście książek. I zacząć właśnie od tego, przeczytać takie świadectwa i doświadczenia innych rodziców, co się dzieje z dzieckiem, dlaczego to się dzieje z dzieckiem i jak sobie ci rodzice radzą. Druga rzecz – poprzyglądać się swoim dzieciom i swojej z nimi relacji, czy przypadkiem nie jest tak, że mama za dużo od nich wymaga, że mama chce, by one były grzeczne, posłuszne, żeby były jak z książki. Bo to jest tak, że buntujemy się przeciwko czemuś, że może jako mama mogłaby troszkę ustąpić. Pozwolić tym dzieciom, zwłaszcza jeżeli one już mają dwa lata i chcą coś same robić, na robienie różnych rzeczy, które są dla nich ważne. To jest druga rzecz, a trzecia rzecz – i to mówię do wszystkich rodziców – troszeczkę wyluzować, troszeczkę pozwolić dzieciom, być dziećmi. Pozwól dziecku, żeby ono się trochę pozłościło, bo każdy człowiek ma prawo się złościć, pozwól dziecku, żeby sobie trochę potupało nogą. Zrozum jego emocje, nazwij jego emocje, bądź z nim, bądź takim wspierającym rodzicem. Nie mów dziecku „źle się zachowujesz” albo „nie masz powodu się złościć” – nie ma takiej sytuacji w życiu człowieka, nawet jeżeli ma dopiero dwa lata, żeby on się złościł bez powodu. Zawsze jest powód, tylko my rodzice nie chcemy go widzieć. niania_5 Warto pójść z dziećmi na kompromis, warto znaleźć czas na rozmowę. Także w czasie wchodzenia dziecka w nowe środowisko. Pani Kasia pytała, jak pomóc maluchom zaadaptować się np. w przedszkolu: Dzieci czują nasze emocje na poziomie empatii. Dziecko widzi, że mama jest zaniepokojona, że mama jest zdenerwowana, że coś jest nie w porządku, więc dziecko też się denerwuje. Zawsze takie dramatyczne sceny wtedy, kiedy mama się żegna, bo częściej mamy się żegnają z dziećmi w przedszkolu, to pożegnanie trwa i trwa bez końca. I dziecko się też nakręca, a to trzeba załatwić szybko „pa, buzi, ja do swoich obowiązków, ty do swoich”. Oczywiście, trzeba być wrażliwym na to, co się dzieje, na to, że dziecko jest poddenerwowane, że dziecko jest niepewne, ale właściwie w zasadzie już chyba we wszystkich polskich przedszkolach są dni adaptacyjne. I warto poświęcić kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego czy przedszkolnego, na to, by pójść na plac zabaw, obejrzeć to przedszkole, zajrzeć do sali. Często też organizowane są takie zajęcia weekendowe, że można pójść z dzieckiem i być tam z nim na korytarzu. Poza tym nie oczekujmy tego, że dziecko będzie w tym przedszkolu od razu cudownie funkcjonowało – no, tak się nie da! My jak idziemy w nowe miejsce: do nowego centrum, do nowej pracy, do nowych znajomych, jesteśmy troszkę – jedni dłużej, inni krócej, ale jesteśmy wycofani, musimy zobaczyć tych ludzi, zastanowić się, czy oni nam odpowiadają, czy to w ogóle jest fajne miejsce czy nie. Siebie rozumiemy, a takiego malucha nie. No, trzeba myśleć. Polecam myślenie, ono nie boli. niania_6 Zachęcamy Was do podjęcia dyskusji, zostawienia swoich komentarzy, doświadczeń czy przemyśleń. Bunt trzylatka jest kolejnym etapem rozwoju dziecka. Przechodzą go wszystkie dzieci, jednak mogą go manifestować w zupełnie inny sposób – łagodny lub nie. Jaka jest główna porada Superniani w kwestii buntu trzylatka? Dorota Zawadzka mówi jasno: uciesz się, ponieważ jest to przejaw rozwoju dziecka. Spotkanie z Super Nianią w bibliotece w Obornikach To był rok 2018. Dorota Zawadzka, znana jako Super Niania odwiedziła Oborniki. Spotkanie z kobietą, która radziła Polakom w kwestii wychowywania dzieci odbyło... 4 marca 2021, 9:42 Aleja Kawalerów Orderu Uśmiechu w Głuchołazach gościła Supernianię - Dorotę Zawadzką Dorota Zawadzka, psycholog, autorka programów i książek o dzieciach i dla dzieci, odsłoniła swoją tabliczkę w Alei Kawalerów Orderu Uśmiechu w Głuchołazach. 13 czerwca 2019, 19:13 Dorota Zawadzka, czyli Super Niania odwiedziła Oborniki [ZDJĘCIA] We wtorek w obornickiej bibliotece odbyło się spotkanie z Dorotą Zawadzką. Super Niania wygłosiła wykład pod tytułem: "Jak wychować miłośnika książek?" 9 października 2018, 19:57 We wtorek spotkanie z "Super Nianią" w bibliotece We wtorek, 9 października, o godz. w bibliotece publicznej odbędzie się wykład Doroty Zawadzkiej „Wychowanie przez czytanie, czyli jak wychować miłośnika... 8 października 2018, 10:32 3-letnie dziecko załatwiło się na środku centrum handlowego. Toaleta znajdowała się 200 metrów dalej Dorota Zawadzka, znana jako Superniania, zamieściła w mediach społecznościowych historię nadesłaną przez jedną z mieszkanek Warszawy. Kobieta opisała, co... 2 sierpnia 2018, 15:10 Ogólnopolskie Obchody Dnia Praw Dziecka w Pile. W niedzielę spotkanie z Anną Marią Wesołowską W Pile od poniedziałku trwają Ogólnopolskie Obchody Dnia Praw Dziecka. W niedzielę kolejne spotkanie, tym razem z sędzią Anną Marią Wesołowską. Odbędzie się ono... 18 listopada 2017, 11:58 Spotkanie z Dorotą Zawadzką, czyli "Superniania" w Zgorzelcu! Fundacja „NASZE DZIECI” ze Zgorzelca,zaprosiła na wykład Panią Dorotę Zawadzką.... 12 czerwca 2017, 10:22 Superniania szkoliła rodziców Dorota Zawadzka, czyli Superniania pojawiła się w sobotę w Starym Browarze, gdzie trwa Miasteczko Zmysłów. 25 lutego 2017, 18:17 Superniania o rodzicielstwie Macierzyństwo bez lukru - Superniania, czyli Dorota Zawadzka, wczoraj w Spółdzielczym Domu Kultury opowiadała przyszłym rodzicom o czasie ciąży, porodzie i... 23 listopada 2016, 14:19 Superniania w Sieradzu o macierzyństwie bez lukru Już jutro w Spółdzielczym Domu Kultury w Sieradzu Dorota Zawadzka, znana jako Superniania poprowadzi bezpłatne warsztaty dla przyszłych i świeżo upieczonych... 21 listopada 2016, 18:41 Superniania w Trójmieście zaprasza na "Macierzyństwo bez lukru" W Gdańsku i Gdyni odbędą się spotkania dla kobiet w ciąży i młodych rodziców z Dorota Zawadzką - polską SUPERNIANIĄ. 17 października 2016, 15:49 Superniania radziła jak bawić się z dziećmi Dorota Zawadzka, znana jako superniania, psycholog i ekspertka od wychowywania dzieci, odwiedziła Wrocław. Na spotkaniach z rodzicami mówiła o zabawach, które... 29 lutego 2016, 13:03 Świdnic: Dorota Zawadzka z wizytą w świdnickich szkołach Jakie są prawa dzieci i jak skutecznie mogą je egzekwować. O tym właśnie rozmawia ze świdnickimi uczniami Dorota Zawadzka, czyli popularna Superniania.... 18 listopada 2015, 13:15 W sobotę Piknik Rodzinny w Kędzierzynie-Koźlu W najbliższą sobotę w kędzierzyńskim Parku Pojednania odbędzie się Piknik Rodzinny. Na dzieci i rodziców czeka moc atrakcji, w tym spotkanie z supernianią... 11 września 2015, 9:29 Superniania we Władysławowie. Dorota Zawadzka na estradzie przy Urzędzie Miejskim Superniania we Władysławowie. Dorota Zawadzka na estradzie przy Urzędzie Miejskim pojawi się w piątek 31 lipca (lato 2015) o godz. 13. O czym będzie można... 29 lipca 2015, 1:37 Superniania otrzymała Order Uśmiechu w Śremie! [ZDJĘCIA] Superniania, czyli Dorota Zawadzka ma Order Uśmiechu! To zaszczytne odznaczenie przyznawane przez dzieci otrzymała w piątek w Śremie. 22 maja 2015, 19:20 Śrem: XI Ogólnopolski Zlot Szkół i Placówek im. Kawalerów Orderu Uśmiechu [ZDJĘCIA] Superniania, czyli Dorota Zawadzka otrzymała w piątek w Śremie „Order Uśmiechu”. Jest 981 osobą na świecie, która posiada to zaszczytne odznaczenie. 22 maja 2015, 17:08 Superniania w Złotowie Superniania w Złotowie. "Jak mądrze kochać i wychowywać - rozmowy z dzieckiem'', to temat spotkania Superniani czyli Doroty Zawadzkiej, jakie miało miejsce dziś... 12 maja 2015, 19:54 Superniania sptkała się z rodzicami i nauczycielami w Choczu Superniania Dorota Zawadzka tłumaczyła rodzicom i nauczycielom w Choczu, jak wychowywać dziecko 12 stycznia 2015, 12:30 Dorota Zawadzka w Pleszewie uczyła jak być dobrym rodzicem Dorota Zawadzka w kinie Hel podpowiadała, jak być dobrym rodzicem. Przekonywała, że dziecko rodzi się z pewnymi cechami, które się nie zmieniają i to trzeba... 3 grudnia 2014, 22:47 Warsztaty z Dorotą Zawadzką Mała Scena SCK pękała dziś w szwach od rodziców, chętnych posłuchać znanej pedagog i psycholog rozwojowej Doroty Zawadzkiej. 1 grudnia 2014, 12:12 MM Wrocław: przeczytaj wywiad z supernianią, czyli Dorotą Zawadzką Jeśli ktoś uzna, że psycholog nie może tańczyć, to jest głupi - mówi Dorota Zawadzka, z którą MMkowicz z Wrocławia rozmawiał na wrocławskich targach "Mother &... 27 listopada 2014, 21:26 .
  • 22t17hfc89.pages.dev/340
  • 22t17hfc89.pages.dev/153
  • 22t17hfc89.pages.dev/331
  • 22t17hfc89.pages.dev/373
  • 22t17hfc89.pages.dev/337
  • 22t17hfc89.pages.dev/242
  • 22t17hfc89.pages.dev/90
  • 22t17hfc89.pages.dev/267
  • 22t17hfc89.pages.dev/147
  • bunt 2 latka dorota zawadzka